Sesja ślubna gdy nie ma pogody to nie koniec świata! Szczególnie jesienią bywa, że dogodny termin dla fotografa ślubnego i Pary Młodej jest trudny do ustalenia. A kiedy się już uda, to pogoda nie zawsze chce współpracować. Cóż począć? Odwołać? Przekładać? A jeśli nie zdążycie zrobić pleneru ślubnego, zanim przyjdą naprawdę chłodne dni? Z pomocą przychodzi mój mini poradnik ślubny – sesja ślubna gdy nie ma pogody to rozwiązanie na chłodne jesienne dni.
Zapraszam też za kulisy – jak wyglądała sesja ślubna gdy nie ma pogody:
Kapryśna pogoda na plener – sesja ślubna – Stary Młyn Wodny
Zdarzało się kilkukrotnie, że wyjeżdżając z domu i mając pomyślną prognozę, nawet w środku lata, na miejscu pleneru czekał na mnie deszcz. Krótko mówiąc, pogoda bywa kapryśna i nic na to nie poradzimy. Przy gwałtownych opadach jest szansa na przejaśnienie i wykonanie pleneru. Jednak gdy jest wysokie prawdopodobieństwo opadów warto mieć w zanadrzu plan B. Takim wyjściem awaryjnym może być zadaszony obiekt w pobliżu miejsca, gdzie zaplanowaliście zdjęcia ślubne w plenerze. Dla Nas, podczas pleneru Michaliny i Krystiana , takim miejscem był Stary Młyn Wodny.
Fotograf ślubny Wrocław – sesja ślubna jesienią w niesprzyjających warunkach pogodowych
W zasadzie jadąc do Młyna, już wiedzieliśmy, że mogą pojawić się przelotne opady deszczu. Dlatego, mimo iż, to Młyn był „główną atrakcją”, to jego wnętrza zostawiliśmy sobie na koniec sesji. Trzeba skorzystać z tych kilkunastu minut bez deszczu i wykorzystać je maksymalnie. I faktycznie była to dobra decyzja. Mimo rzęsistego deszczu, który pojawił się niebawem, mogliśmy kontynuować fotografowanie już pod dachem. Wróćmy zatem do tych jesiennych klimatów wokół Młyna. Oto kilka kadrów plenerowych wykonanych na zewnątrz w pochmurny dzień podczas jesiennej sesji ślubnej. Zwróćcie uwagę, że większość jesiennych liści opadła już z drzew.
Czy zgodzicie się ze mną, że na tych zdjęciach plenerowych zupełnie nie widać ponurej aury? Dlatego nie przejmujcie się tym, że pogoda nie jest słoneczna. Najważniejsze jest, by na zdjęciach był radosne emocje! Ale niniejszy poradnik ślubny ma również za zadanie, przedstawić rozwiązanie pewnego problemu, jakim jest deszcz w dniu sesji plenerowej.
Zaglądając do wnętrza Młyna – plener ślubny w deszczowy dzień
Każdy, kto fotografował jesiennym popołudniem we wnętrzach, wie, że światła jest tam wówczas jak na lekarstwo. Na dodatek ciemne drewno prawie całkowicie pochłania światło i dodatkowo komplikuje sprawę. Fotograf ślubny ma nie lada zagwozdkę, co zrobić, by zdjęcia wyszły pięknie mimo trudnych warunków. Całe szczęście okna, choć małe, były dostępne i można było skorzystać z tej odrobiny fotonów, która wystarczyła, by wykonać kilkanaście fotografii Młodej pary.
Trzymaliśmy się więc blisko okien, podczas gdy reszta wnętrza pogrążała się w ciemności, tworząc niesamowity klimat. To zabawne (bo zwykle na sesjach ślubnych światła jest, aż nadto), że dopiero, gdy warunki zmuszają fotografa ślubnego do eksperymentowania, docenia on efekty pracy w słabym świetle.
Sesja ślubna w pomieszczeniu pomysły: stary młyn wodny
Sesja ślubna w deszczu nie uda się na dłuższą metę. Tak, można wykonać kilka ujęć w kroplach deszczu, ale mało kto będzie się pisał na spędzenie godziny czy dwóch w strugach deszczu. Dlatego warto mieć w zanadrzu jakiś plan awaryjnych. Takim planem awaryjnym dla nas było wnętrze starego młyna wodnego. Dzięki temu sesja ślubna w pochmurny dzień mogła się odbyć.
Sesja w pomieszczeniu w pochmurny dzień oświetlona girlandami
Na najwyższej kondygnacji gospodarze Starego Młyna Wodnego rozpięli girlandy, które urozmaiciło nam tło. Pozwoliły nam też odsunąć się od okien.
Oświetleni sztucznym światłem lampek Państwo Młodzi – sesja ślubna w stodole czy w młynie?
Wpadające przez szczeliny popołudniowe chłodne światło ciekawie dopełniło ciepłą barwę sztucznego oświetlenia we wnętrzu.
Światło błyskowe i dym!
Kończy się sesja ślubna gdy nie ma pogody, ale na koniec zostawiłem najlepsze 😉 Światła wpadającego przez okna było już tyle co kot napłakał, ale ja miałem ze sobą własne lampy błyskowe i koniecznie chciałem wykorzystać wytwornice dymu dostępną w Młynie. Podczas gdy krople deszczu uderzały o drewnianą konstrukcję młyna, ja podjąłem kilka prób zadymienia i ustawienia lampy za oknem (na zewnątrz) i tak oto powstało to zdjęcie:
Poradnik ślubny na niepogodę – podsumowanie – sesja ślubna gdy nie ma pogody
Podsumowując niniejszy poradnik zatytułowane sesja ślubna gdy nie ma pogody. Sesja ślubna jesienią, gdy za oknem złowieszcze chmury to nie koniec świata! Jednym z pomysłów na niepewną pogodę jest przedstawiony w dzisiejszym wpisie sposób. Otóż wybierając miejsce na jesienną sesję ślubną, warto rozważyć okolice, w której bliskości znajdziemy jakieś wnętrza, nadające się do wykonania sesji w razie deszczu. Nie koniecznie musi to być Stary Młyn Wodny. Równie dobrze może być to jakiś zamek, pałac czy nawet stodoła. Wówczas możemy się posiłkować światłem wpadającym przez okna, sztucznym oświetleniem wnętrza czy nawet światłem błyskowym, jeśli fotograf ślubny potrafi z niego korzystać 😉
Jeśli szukacie innych porad i inspiracji zapraszam do mojego poradnika ślubnego o atrakcjach na wesele, które wyglądają super na zdjęciach ślubnych.