Deszcz w dniu ślubu – czy to koniec świata?
Ślub w deszczowy dzień?! Tylko nie to! Większość par na samą myśl o tym, że w dniu ślubu może być deszcz, przechodzi dreszcz! Chyba każdy chciałby, aby w dniu jego ślubu świeciło słońce. Przecież niezależnie od pory roku słoneczne dni zawsze są lepsze od pochmurnych i deszczowych. Prawda? Czy deszcz w dniu ślubu to koniec świata? Według ludowych wierzeń jest wręcz odwrotnie, a ślub w deszczowy dzień oznacza dla Pary Młodej szczęście i bogactwo! Przekonajmy się!
Niepewna pogoda w dniu ślubu – fotograf ślubny Wrocław
Słońce to ciepło, witamina D i wydzielają się endorfiny. Na pogodę nie mamy niestety wpływu. Wybranie wakacyjnych terminów na ślub też nie daje żadnej gwarancji. Pogoda bywa zmienna i nawet upalny sierpniowy dzień, może skończyć się ulewą! Dziś spróbuję Was przekonać, że deszcz w dniu ślubu, to naprawdę nie koniec świata! Ani żaden pech i w ogóle wcale to nie przeszkadza, by cieszyć się nim tak jak każdym innym. Ula i Damian oraz wiele innych par tego dnia musiało się pogodzić z tym, że nie uświadczą słońca, a parasolki będą nieodzowne. Mimo deszczu humory dopisywały, nie zabrakło pozytywnych emocji, które starałem się uchwycić w reportażu ślubnym z Wrocławia.
Przygotowania w pokoju hotelowym – ślub w deszczowy dzień
Zaczynamy od przygotowań, trochę nietypowych. Państwo Młodzi przygotowywali się razem w jednym hotelowym pokoju w Aparthotel Invite we Wrocławiu. Dzięki temu mogłem niemal równocześnie skupić się na obojgu przyszłych małżonków podczas przygotowań do ślubu. W takiej sytuacji odpada nam first look. Nic nie szkodzi! Przecież nie ma jednego scenariusza na dzień ślubu!
Mimo że krople deszczu rytmicznie uderzały o parapety i szklane balustrady, przygotowania trwały w najlepsze niezakłócone szumem deszczu.
Fotografowanie detali ślubnych w deszczowy dzień
Zdjęcia rozpocząłem od sfotografowania obrączek ślubnych w dużym zbliżeniu. Takie fotografie świetnie oddają każdy szczegół biżuterii ślubnej. Z biegiem lat obrączki rysują się i nie wyglądają już tak pięknie, jak w dniu ślubu. Dlatego zawsze staram się je sfotografować w możliwie najlepszy sposób. Jeśli na obrączkach jest grawer, to również staram się go ująć na zdjęciach. Fotografowanie obiektywem makro wymaga wprawnej ręki i kilku prób, by zdjęcie wyszło ostre.
Często fotograf ślubny pracując przy dużych powiększeniach, musi wstrzymywać oddech i być bardzo nieruchomo by zdjęcie było udane. Szczególnie w deszczowy dzień trzeba się postarać i fotografować możliwe blisko okna, gdyż w deszczowy dzień, światła jest zdecydowanie mniej. Efekt widoczny na zdjęciu wynagradza jednak wszelkie niedogodności i daje niesamowitą satysfakcję. Bywa też sporym zaskoczeniem dla Pary Młodej.
Czyżbym widział smuteczek na twarzy Damiana? Przejmuje się deszczem w dniu ślubu? Być może, to tylko chwila zadumy, nad tym, co dzisiaj się wydarzy. W końcu nadszedł ten wyczekiwany dzień. Tyle przygotowań, a to już dziś! Czasem ta myśl może na początku być nieco przytłaczająca.
Do kompletu detali ślubnych dołączają też spinki do mankietów, sprzączka paska do spodni Pana Młodego oraz goździk do butonierki.
Ślubne przygotowania dwa w jednym!
Fotografowanie jednoczesnych przygotowań Pana Młodego i Panny Młodej otwiera nowe możliwości.
Mimo deszczu wyślizgnąłem się na chwilę na balkon pokoju hotelowego i wykonałem to zdjęcie przez szybę. Ostatnie pociągnięcia pędzelka do makijażu.
W międzyczasie pojawiły się mamy. Nie tracąc ani chwili, schwyciłem ich radosne pogaduszki.
Jak to często bywa. Garnitur do ślubu kupujemy, a następnie wyciągamy dopiero w dniu ślub. Prawda panowie? Miałem tak samo! Często zdarza się, że kieszeń na poszetkę trzeba odpruć. Dobrze, że w aneksie kuchennym apartamentu hotelowego znaleźliśmy nóż!
Przyszedł czas na włożenie i wiązanie sukni ślubnej. Obie mamy, ochoczo przystąpiły do pomocy.
To musi być niesamowicie wzruszające uczucie, gdy jako ojciec, spoglądasz na swoją córkę w dniu ślubu, gotową wyjść za mąż. Przecież dopiero co, nosiłeś ją na rękach! Prawda? Kiedy minął ten czas dzieciństwa? Dziś jest już dorosłą kobietą i opuszcza rodzinny dom.
Błogosławieństwo – ślub w deszczowy dzień
Błogosławieństwo przed wyjściem do kościoła to bardzo ważny i emocjonalny moment. Rodzice błogosławią swoim dzieciom na nową drogę życia. Ważne jest, by sfotografować tę chwilę.
Samochodem do kościoła w deszczu!
Po błogosławieństwie udaliśmy się w stronę samochodów, by stawić czoła słocie. Jak do tej pory deszcz w dniu ślubu zupełnie nam nie przeszkadzał, prawda? Samochód ślubny podjechał pod zadaszone wejście do hotelu. Dzięki temu, Państwo Młodzi suchą stopą, dostali się do wnętrza przemoczonego auta. Jak się za chwilę miało okazać, nawet w deszczowy dzień można dostrzec jakieś fotograficzne plusy.
Spójrzcie na to zdjęcie Panny Młodej przez szybę samochodu. Zdjęcie jakich wiele, jednak dzięki kroplom deszczu na szybie wyróżnia się na tle innych! Woda na szybie utrudnia ostrzenie, na szczęście udało się i ostrość jest tam, gdzie trzeba! Krople deszczu znalazły się poza głębią ostrości i pięknie się rozmyły, tworząc malownicze kółeczka. Takie detale dodają smaczku i pomagają opowiedzieć historię ślubu Uli i Damiana w większych szczegółach 😉 Przyszła kolej na największe wyzwanie. Samochodami ruszyliśmy do kościoła. Jechaliśmy w strugach deszczu, na horyzoncie widać już było kościół pw. Ducha Świętego we Wrocławiu.
Ślub w deszczowy dzień – Kościół pw. Ducha Świętego – Wrocław
Przejście z samochodu do kościoła to tak naprawdę jedyny moment w ciągu dnia ślubu, kiedy fizycznie mieliśmy styczność z deszczem. Pod parasolami Ula i Damian oraz goście ślubni szybkim krokiem wspinali się po schodkach świątyni pw. Dusza Świętego we Wrocławiu. Tylko żeby się nie potknąć i nie zabrudzić sukni ślubnej! To musiał być stresujący moment dla Panny Młodej.
Tylko spójrzcie na te zdjęcia! Ile napięcia! Ile emocji! I te parasole. To na pewno unikalne zdjęcia ślubne – nie każdy ma takie!
Ostatnie chwile przed ceremonią ślubu, podpisywanie dokumentów, niby formalność, ale pojawiają się już pierwsze emocje, zdenerwowanie. Postawa księdza jest w tym momencie bardzo ważna. Miło, gdy w zakrystii panuje luźna atmosfera, a ksiądz w żartach dodaje otuchy, sprawiając, że stres nie doskwiera tak bardzo.
Teraz podczas ślubu, siedząc w suchym kościele, można było zapomnieć o strugach deszczu za jego drzwiami. Nadszedł moment na przysięgę ślubną.
Radosne wyjście z kościoła! Deszcz wisi w powietrzu, ale na chwilę daje nam wytchnienie. Udaje się zrobić wystrzałowe zdjęcia z konfetti ślubnym oraz zdjęcie grupowe wszystkich gości. Najbliżsi będą też mieli możliwość złożenia życzeń.
Pod koniec życzeń krople deszczu zaczynają spadać z coraz większą częstotliwością. Parasole przeciwdeszczowe idą w ruch! Przecież to wcale nie przeszkadza! Kto by w takim momencie przejmował się deszczem! Uśmiechy nie schodzą z twarzy!
Przyjęcie weselne – Restauracja Melancholia – Hotel Invite
Przed wejściem od Hotelu Invite i restauracji Melancholia we Wrocławiu czekali już rodzice Pary Młodej. Kolejnym punktem reportażu ślubnego było tradycyjne powitanie chlebem i solą.
We wnętrzu restauracji Melancholia czekały już pięknie przygotowane okrągłe stoły dla gości weselnych w połączeniu z prostokątnych stołem prezydialnym Pary Młodej. Ula i Damian przewidzieli połączenie dwóch kolorów granatowego i różowego jako kolorów przewodnich wesela. Granatowy kolor pojawił się na pomponach z tiulu podwieszonych pod sufitem i na ścianach. Różowy akcent kolorystyczny pojawił się w postaci kokard na krzesłach. Róż w postaci dwóch złączonych serc dostrzec można było też za plecami Pary Młodej. Wprawne oko dostrzegło również granatowo-różowe winietki na stołach.
Czas na powitanie Pary Młodej na sali weselnej i pierwszy toast!
Kiedy goście weselni zasiedli do stołów, odkryli słodkie upominki przygotowane przez Parę Młodą.
Korzystając z chwili przerwy, wymknąłem się na zewnątrz, by wykonać kilka ujęć restauracji i hotelu. Na szczęście deszcz w dniu ślubu przestał padać, ale wciąż było mokro. Na tym etapie było to już zupełnie bez znaczenia. Wewnątrz zabawa rozpoczynała się od pierwszego tańca.
Pierwszy taniec – ślub w deszczowy dzień – Fotograf Ślubny Wrocław
Spójrzcie jacy oni radośni! Już dawno zapomnieli, że mieli deszcz w dniu ślubu!
Podziękowania dla rodziców i dziadków w formie piosenki
Są różne pomysły na podziękowania dla rodziców. Zwykle to kilka słów wyrażających wdzięczność, skierowanych do rodziców w połączeniu z wręczeniem upominków. Tym razem, tę podniosłą chwilę okrasiła piosenka na podziękowanie dla rodziców w wykonaniu Panny Młodej.
Na emocjonalną reakcję nie trzeba było długo czekać. Rodzice próbowali w dłoniach ukryć wzruszenie.
Zwieńczeniem podziękowania dla rodziców były pełne emocji uściski, pojawiły się też łzy wzruszenia. W takich chwilach fotograf ślubny musi działać błyskawicznie.
Nigdy nie wiadomo, w którym momencie i czy pojawią się łzy wzruszenia.
Następnie dziadkowie otrzymali upominki. Były to obrazy w formie kolażu ze zdjęć ułożonych w kształt serca. Na koniec wzniesiono toast i można było wracać do zabawy weselnej!
Ślub w deszczowy dzień kojarzy się z melancholią, czy to przypadek, że właśnie tak nazywa się restauracja, w której odbyło się wesele?
Trzeba tu nadmienić, że za konsoletą stanął znakomity DJ i konferansjer Waldek Darłak. Nie mam wątpliwości, że to był strzał w dziesiątkę. Pełen profesjonalizm i kultura oraz świetny dobór repertuaru sprawiły, że goście bawili się wyśmienicie! Mam nadzieję, że to widać na zdjęciach z zabawy weselnej!
Tort weselny – ślub w deszczowy dzień
Na weselu w Melancholii nie mogło zabraknąć słodkiej niespodzianki. Deszcz w dniu ślubu nie miał już wpływu na bieg zdarzeń na weselu. Na środek sali wjechał weselny tort z racą świetlną. Następnie Państwo Młodzi pokroili go, wspólnie trzymając nóż.
Po słodkim deserze można było wrócić do zabawy weselnej. Na tym etapie wszyscy dawno już zapomnieli o obawach, jakie mieli z samego rana, gdy zobaczyli deszcz w dniu ślubu. Niech ten reportaż ślubny pokazujący ślub deszczowy dzień i wesele, będzie pocieszeniem dla wszystkich Par, które obawiają się, że deszczowy dzień ślubu popsuje im humory. Nic bardziej mylnego! Na pogodę niestety nie mamy wpływu, dlatego nie warto się nią zamartwiać. Jak widzicie, reportaż ślubny w deszczowy dzień może być równie piękny!