Zamek Kopice czy Pałac Kopice? – romantyczna sesja ślubna
Niech Was nie zwiodą dwie okazałe wieże czworoboczne widoczne już z daleka, które na myśl przywołują zamki. Budowla z XIX wieku, położona w powiecie brzeskim, o której dziś mowa, a właściwie jej ruiny, to zdecydowanie pałac. Zamki, poza funkcją mieszkalną, pełniły głównie funkcję obronną. Natomiast pałace były pozbawione funkcji obronnej i były reprezentacyjnymi rezydencjami znamienitych rodów. Pałac w Kopicach jest dziełem rodu Schaffgotschów, ale wróćmy do ślubnych inspiracji na sesję plenerową.
Romantyczna sesja ślubna? Czy macie jakieś skojarzenia z takim tematem? Wielu osobom taka sesja kojarzy się z pałacami, zamkami lub ich ruinami, a także z zielenią parków. Jeśli macie podobnie, to zapraszam do obejrzenia sesji ślubnej Pauliny i Rafała w Pałacu w Kopicach.
Sesja ślubna w ruinach pałacu – pałac na sesje ślubne
Powiedzcie mi, czy któraś z dziewczyn w dzieciństwie nie chciała być księżniczką? Lepszej okazji do spełnienia tego marzenia, niż zaraz po ślubie nie będzie! Jest piękna suknia, przystojny książę na własność 😉 heh – czas znaleźć pałac na sesję ślubną!
Zamek na sesję ślubną – pierwszy wybór na Opolszczyźnie
Jakie miejsce my wybraliśmy na romantyczną sesję ślubną? Znajdujący się na Opolszczyźnie Pałac w Kopicach, który szczerze powiedziawszy swoje najlepsze lata ma już za sobą. W zasadzie to nigdy nie jest on pierwszym wyborem Par Młodych jako miejsce na sesję. Na Opolszczyźnie króluje niepodzielnie Zamek Moszna. Z tego względu jest on oblegany przez Pary Młode i czasem jest na prawdę trudno zrobić tam zdjęcia takie jak chcemy. Niejednokrotnie 5-6 par jednocześnie wykonuje sobie tam sesję.
Co prawda ruiny pałacu Schaffgotschów są w opłakanym stanie, a całość jest ogrodzona i pilnowana przez stróża, ale dzięki temu, że nie jest on popularnym miejscem, mieliśmy go w zasadzie na wyłączność. Niestety o wejściu na teren pałacu nie ma mowy. Na szczęście zza ogrodzenia wyłaniają się wciąż spektakularne wieże – w sam raz na początek romantycznej sesji ślubnej. Popołudniowe słonce idealnie oświetlało zamek wydobywając szczegóły i zakamarki elewacji. Nic tylko robić zdjęcia!
Romantyczna sesja ślubna – w pałacowym parku
Ale samym pałacem nie zapełnimy całej sesji 😉 Przed moim obiektywem stanęli Paulina i Rafał, których reportaż ślubny opublikowałem jakiś czas temu na blogu. Pozostawieni sami sobie żartowali z upalnej pogody. Początkowo chcieli rozpocząć sesję godzinę wcześniej, teraz na samą myśl o temperaturze jaka musiała tu panować przed godziną, starali się nie rozpłynąć 😉 Jako baczny obserwator fotografowałem moją ulubioną pięćdziesiątką EF 50mm 1.2, dzięki czemu mogłem uzyskać tak piękne rozmycie tła.
W zasadzie park otaczający pałac w Kopicach przypomina bardziej las. Próżno szukać w nim równo przyciętego trawnika, a przyroda już dawno zamaskowała ostatnie ślady, które zostawiła tutaj ręka ogrodnika.
Paulina była na początku nieco zawiedziona tym co zastaliśmy wokół pałacu. Ale ja wiedziałem, że jako fotografowie ślubni zawsze możemy przekłamać trochę na plus, i że efekt końcowy będzie dobry. Słońce było moim sprzymierzeńcem. Odpowiednio ustawiając się do światła mogłem ukryć część szczegółów w cieniu i wydobyć sylwetki Pauliny i Rafała.
Odpowiednio operując szeroko otwartą przysłoną próbowałem złapać bliki światła by nadać zdjęciom jeszcze bardziej romantycznego charakteru.
Planowanie romantycznej sesji plenerowej w Kopicach
Zanim pojechaliśmy na miejsce przeprowadziłem rozpoznanie terenu za pomocą google maps. Korzystając z odpowiednich aplikacji mogłem z wyprzedzeniem stwierdzić, gdzie będzie słońce o danej porze dnia. Niestety zdjęcia satelitarne tej okolicy nie są zbyt dokładne. Przeglądając amatorskie zdjęcia turystów i eksploratorów mogłem tylko mieć nadzieję, że park nie jest na tyle zarośnięty by całkowicie przesłonić pałac od strony stawu. Liczyłem na uzyskanie zdjęcia z odbiciem pałacu w wodzie.
Staw okazał się sporych rozmiarów i przez dłuższą chwilę okrążaliśmy go w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca, z którego można by sfotografować Paulinę i Rafała z pałacem w tle.
Udało się! Choć wymagało to ode mnie wchodzenia na obalony pień drzewa, zanurzony w wodzie.
Słonce zaczęło się zniżać i chować za drzewami. Jeszcze chwilę starałem się poeksperymentować z flarą czy też blikami słońca wyłaniającymi się zza pleców Pauliny i Rafała by za chwilę udać się w kierunku samochodów.
Od napotkanego w lesie miejscowego dowiedzieliśmy się, że w okolicy znajduje się jakiś punkt widokowy, jakaś wieża. Udaliśmy się we wskazanym kierunku, jednak nie znaleźliśmy tego obiektu.
Naszym oczom ukazało się za to pole, które nabrało złocistego koloru w promieniach zachodzącego już słońca.
Kilka ostatnich ujęć i mogliśmy kończyć. Romantyczna sesja ślubna udała się wyśmienicie. Za sprawą pięknej słonecznej pogody udało się uzyskać na zdjęciach piękne kolory i światło. Paulina i Rafał, choć jak sami przyznali, nie mieli doświadczenia przed obiektywem, spisali się świetnie, czego dowodem są ich spontaniczne i naturalne wyrazy twarzy podczas całej sesji.
Kiedy słońce zbliżyło się do horyzontu wykonałem ostatnią fotografię tego dnia. Sylwetki Pauliny i Rafała w otoczeniu liści z pięknym ciepłym pomarańczowym kolorem nieba w tle.