Sesja ślubna Uli i Damiana odbyła się we Wrocławiu. Wybór miejsca padł na Park Szczytnicki, Pergolę i cały teren wokół Wrocławskiej Fontanny. Jak to zwykle bywa na takich sesjach, Para Młoda zaprasza mnie w jakieś miejsce, a ja staram się jak najlepiej wykorzystać jego potencjał. Nie przychodzę z gotowymi pomysłami, najczęściej wpadają mi one do głowy w związku z interakcją z nowo napotkanym otoczeniem. To zawsze jest wynik wiedzy jaką posiadam, warunków jakie zastanę i sprzętu, który mogę zastosować.
Oczywiście wiele zależy od Pary Młodej, ale zwykle pracuję z ludźmi, którzy nie mają doświadczenia przed obiektywem, dlatego też staram się by na zdjęciach nie było widać skrępowania.
Moja w tym głowa by nie zabrakło naturalnych uśmiechów i by wydobyć i pokazać więź między małżonkami. Podstawowy cel sesji, to dobra zabawa – sesja plenerowa nie może być nudna czy męcząca.
Wówczas kadry same wyskakują, a jak mamy już ładny kadr to dopełniamy go odpowiednią mimiką 😉 oczywiście niewymuszoną. Pewnie na koniec sesji będziecie czuć zmęczenie, ale i satysfakcję, że powstało coś pięknego.
By urozmaicić sesję czasem kładę się na bruku 😉
Nie dlatego, że jestem leniwy i muszę koniecznie odpocząć, wręcz przeciwnie, zmiana perspektywy otwiera nowe możliwości. W przypadku poniższego zdjęcia mogłem pokazać na jednym zdjęciu oprócz Młodej Pary, symptomy zbliżającej się jesieni.
Pergola – sesja ślubna Wrocław
Przemieszczając się w poszukiwaniu ciekawych miejsc, dotarliśmy do Wrocławskiej Pergoli.
Tu jesień zdecydowanie śmielej sobie poczynała i ugościła nas bogactwem kolorów. Wrocławska Pergola to bardzo popularne miejsce na fotografię ślubną.
Podczas wykonywania zdjęć, spotkaliśmy wiele innych par. Na szczęście teren jest na tyle duży, że nie wchodziliśmy sobie w drogę. Problemem była natomiast duża liczba spacerujących rodzin z dziećmi.
Musieliśmy się wykazać dużą dozą cierpliwości by uzyskać kadry pozbawione innych ludzi.
Czasem udaje się dość niespodziewanie wykonać zdjęcie, które będzie się wyróżniało wśród innych wykonanych w tej samej lokalizacji. Kiedy zobaczyłem przeszklone ściany Wrocławskiego Centrum Kongresowego już wiedziałem, co będę chciał uzyskać.
Spacerując pod pergolami uzyskaliśmy w tle mieszankę zieleni i kolorów jesieni. Piękna sprawa, przemieszczamy się niewiele, a zdjęcia zmieniają swój charakter.
Na koniec sesji ślubnej w Pergoli jeszcze garść soczystej czerwieni 😉