Dzisiaj po długiej przerwie wrzucam reportaż ze ślubu Kasi i Wojtka. Jak wyglądał ich ślub w drewnianym kościele? Do tego przejdziemy za chwilę, pozwólcie, że przytoczę jeszcze jedna historię.
Nie ma przypadków!
Jakiś czas po tym jak podpisałem umowę na wykonanie zdjęć ślubnych z Kasią i Wojtkiem, moja żona wybrała się na weekend do koleżanki do Opola. Jako środek transportu wybrała BlablaCar. Po krótkiej rozmowie z kierowcą zeszło na tematy przygotowań do ślubu. Młody człowiek za kółkiem opowiadał jej o swoich planach, natomiast moja żona pochwaliła się, że ma męża fotografa ślubnego. Okazało się jednak, że młodzi już wybrali fotografa na swój ślub i nie byli zainteresowani podobnymi usługami. Od słowa do słowa, okazało się, że moja Paulina jedzie z Wojtkiem, który podpisał ze mną umowę 😉 Jaki ten świat mały!
Przygotowania – ślub w drewnianym kościele
Często zwracam uwagę na fakt, iż fotografowanie przygotowań do ślubu to ważna część dnia. Bogatszy o doświadczenie własnego ślubu w maju ubiegłego roku utwierdziłem się w przekonaniu, że w tym całym ślubnym zamieszaniu często umykają nam pewne szczegóły, które świetnie potem widać na fotografiach.
Fotografowanie rozpocząłem od przygotowań Pana Młodego. Wojtek czekał już na mnie i myślę, że całkiem sprawnie udało nam się wykonać te kilka zdjęć z tej części dnia. Jeśli w ogóle był zestresowany, to skutecznie trzymał nerwy na wodzy i obdarzał mnie szczerym uśmiechem.
Portret Pana Młodego gotowy, mogłem więc udać się do Kasi.
Przygotowania Panny Młodej
U Kasi było bardziej tłoczno 😉 Więc kiedy przyszło do wiązania sukienki, rąk do pracy nie brakowało. Panie prześcigały się w tworzeniu idealnej kokardy.
Przybył Wojciech, zobaczył Kasię i z wrażenia zapomniał o bukiecie 😉 Zdarza się!
Błogosławieństwo
Czasem bywa tak, że do ostatniej chwili nie wiadomo czy zdążymy do kościoła 😉 A to sukienka się nie chce zapiąć, bo suwak uporczywie wrzyna się w materiał, a to mucha nie daje się zawiązać. Nie tym razem! Dzięki doskonałej organizacji był jeszcze czas, by jak za przykładem sąsiadów zza wschodniej granicy, przysiąść przed dalszą drogą 😉
Ślub w drewnianym kościele
Drewniane kościoły są okryte złą sławą wśród fotografów ślubnych. Istnieją całe tematy na forach fotograficznych poświęcone tym trudnym do fotografowania wnętrzom. Tym razem warunki w tym drewnianym kościółku były idealne. Słoneczny wrześniowy dzień pięknie rozświetlał wnętrze kościoła, które okazało się bardziej przychylne niż się spodziewałem. Momentami światła było, aż nadto! Powiedzieć o tym gmachu kościółek to w sumie duże niedopowiedzenie, jak na standardy drewnianych kościołów jest całkiem spory! Ale dość o budynkach sakralnych!
Miło jest, gdy przed ślubem mamy trochę czasu. Goście powoli schodzą się i witają, a ja mogę to wszystko dyskretnie podpatrywać.
I wreszcie! Wejście w amerykańskim stylu 😉
Miło jest, gdy celebrans zwraca się bezpośrednio do Pary Młodej, a całe kazanie wygłoszone jest od serca. Jako postronny obserwator sam uśmiecham się pod nosem, gdy padają zabawne uwagi, a młodzi żywo reagują, wtedy zdjęcia robią się same!
Wesele
A teraz zapraszam na Wesele! Rozejrzyjcie się zanim pojawią się pierwsi goście!
Przysięga gości weselnych 😉 obiecują dobrze się bawić do białego rana!
Pierwszy Taniec
Tort weselny
Czyż nie wygląda apetycznie?
Oprócz tradycyjnych tańców było mnóstwo zabaw 😉
Korzystając z chwili przerwy wykonałem kilka zdjęć grupowych!
Wracamy na wesele! Pocałunków ciąg dalszy!
Podziękowania dla rodziców
Podziękowania w żartobliwej formie rymowanej historii życia Kasi i Wojtka – przyjemnie się słuchało 😉
Zimne ognie!I kolejne pocałunki
Oczepiny – ślub w drewnianym kościele
Ach co to był za ślub w drewnianym kościele! jakie wesele! Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w wydarzeniach tego dnia i zapisać na odbitkach te chwile dla potomnych!
A Ty, masz już swojego fotografa na ślub? Nie? Napisz do mnie!
A dla fanów ślubów w małych drewnianych kościółkach mam jeszcze starszy wpis z kwietnia zeszłego roku.